gss-dzien-15-29-slonecznik-glowny-grzbiet-karkonoszy-karkonosze-sudety-zachodnie
||

GSS dzień 15. Trasa: Mysłakowice – Schronisko PTTK Odrodzenie

GSS dzień 15. Trasa Mysłakowice – Schronisko PTTK Odrodzenie

Budzik dzwoni o 4.50, a my czujemy, że to zdecydowanie za wcześnie. Niecałe pięć godzin snu nie ułatwia pobudki. To moment, kiedy nie chce nam się wynurzać z łóżku z ciepłej pościeli. Jednak wiemy, że autobus na nas nie poczeka, więc wstajemy i zaczynamy kolejny dzień. Szybkie śniadanie, kawa, pakowanie plecaków i jesteśmy gotowi do wyjścia. Jeszcze zaspani idziemy na przystanek, ale rześkie powietrze nas budzi. Chwilę czekamy i nadjeżdża nasz autobus, którym jedziemy do Mysłakowic

Po 40 min jazdy wysiadamy i wracamy na Główny Szlak Sudecki. Planujemy dotrzeć do Karpacza i po 16 km zakończyć kolejny etap, ale nie wykluczone, że pójdziemy dalej. Wszystko zależy od naszego samopoczucia, pogody i chęci do wędrowania. Pierwsze kilometry szlaku to głównie płaski asfaltowy odcinek. Chwilę po starcie mijamy kamień z tablicą Główny Szlak Sudecki, a po 15 min przecinamy ruchliwą drogę do Karpacza i idziemy wzdłuż suchego zbiornika retencyjnego. Szkoda, że widok na Karkonosze przysłaniają dzisiaj chmury, bo zapewne byłby przedni.

gss-dzien-15-1-myslakowice-dolny-slask
gss-dzien-15-2-myslakowice-dolny-slask-kamien
gss-dzien-15-3-wal-przeciwpowodziowy-za-myslakowicami

Pojedyncze krople deszczu spadają na drogę, ale na szczęście na tym się kończy i spokojnie docieramy do pierwszych zabudowań Głębocka, gdzie szlak odbija w lewo.

glebock-dolny-slask

Mijamy stawy rybne, a kilkaset metrów dalej wchodzimy na drogę wojewódzką nr 366. Do tej pory to najbardziej niebezpieczne miejsce na całym GSS-ie, bo droga jest bardzo ruchliwa i co chwila mijają nas szybko jadące samochody. Jeden z nich przejeżdża z dużą prędkością dosłownie kilka centymetrów od nas, a my nawet nie mamy miejsca, żeby w razie czego odskoczyć w bok. Na szczęście po 600 m ten niebezpieczny odcinek się kończy – jesteśmy bezpieczni. Przechodzimy po wykoszonej trawie między żywopłotem a ogrodzeniem i wkraczamy w Karkonosze.

stawy-rybne

Przedgórze Karkonoskie

Grabowiec

Rozpoczynamy podejście na Grabowiec i po raz pierwszy dopada nas większy kryzys. Droga się dłuży, a plecaki wydają się cięższe niż zwykle. Mimo wszystko idziemy dalej, krok za krokiem zyskujemy wysokość i na dystansie 1,5 km pokonujemy 260 m przewyższenia. W międzyczasie robimy krótki postój na przekąskę, jednak nawet banan nie dodaje nam energii.

ruiny-prewentorium-dolny-slask

Przechodzimy obok ruin dawnego prewentorium dziecięcego i docieramy do Grabowieckich Skał – Patelni, Małej i Ostrej Skały. Wznosząca się na wysokość 15 m Ostra Skała jest najwyższa, a kształtem przypomina iglicę. Natomiast na Patelni miały się odbywać sabaty czarownic. Podobno to także karkonoski czakram, który posiada największą moc w Karkonoszach.

grabowieckie-skaly-patelnia-dolny-slask-szlak-dlugodystansowy
patelnia-grabowieckie-skaly-pogorze-karkonoskie

Pozostajemy tu tylko na chwilę i zaczynamy schodzić. Najpierw mijamy Przełączkę pod Garbowcem, a w okolicy Strzelczyka zaczepia nas mały chłopiec i zaprasza na piknik, który urządził sobie z rodzicami. Niestety tym razem musimy odmówić, ale obiecujemy, że przy kolejnym spotkaniu chętnie się przyłączymy.

Wychodzimy z lasu, przechodzimy przez kładkę nad Dzikim Potokiem i meldujemy się w Karpaczu.

gss-dzien-15-9-karpacz-karkonosze-dolny-slask

Karkonosze

Już od kilku dni towarzyszą nam widoki na to najwyższe pasmo w Sudetach. Pasmo, które dobrze znamy i bardzo lubimy. Jednak dzisiaj nie czujemy euforii. Może wynika to z niewyspania, a może z tego, że dokładnie znamy przebieg szlaku i wiemy, czego możemy się na nim spodziewać.

Karpacz

Położony u stóp majestatycznych Karkonoszy ze Śnieżką na czele przyciąga rzesze turystów. My również jesteśmy jego miłośnikami, ale zdecydowanie poza sezonem, kiedy w spokoju możemy przemierzać uliczki i górskie szlaki. Schodzimy kawałek ul. Myśliwską tylko po to, aby zaraz znów zacząć podejście.

UWAGA!
Obecnie szlak z ul. Myśliwskiej odbija w prawo jeszcze przed stokami narciarskimi i biegnie przez szczyt Karpatki z punktem widokowym, a następnie jej zboczem doprowadza do zapory na Łomnicy
.

Potrzebujemy chwili odpoczynku, więc po wejściu do lasu siadamy na jednej z ławek ustawionej wzdłuż ścieżki. Wybieramy taką, z której mamy widok na miasto oraz okoliczne wzniesienia. Korzystamy z okazji i sprawdzamy prognozę pogody – niedługo mają pojawić się większe opady.

Ruszamy dalej. Idziemy zboczem Karpatki, mijając po drodze wyrastające z jej zbocza olbrzymie skały.

gss-dzien-15-11-karpacz-skaly-szlak-dlugodystansowy-dolny-slask

Szybko docieramy do Zapory na Łomnicy zbudowanej w latach 1910-1915 po powodzi w 1897 r., kiedy zniszczonych zostało wiele dróg i domów. Ma półkolisty kształt, 105 m długości i wysokość kilkunastu. Niewątpliwie jest jedną z największych atrakcji Karpacza.

zapora-na-lomnicy-karpacz-karkonosze-dolny-slask-sudety-zachodnie
zapora-na-lomnicy-karpacz-karkonosze-dolny-slask-sudety-zachodnie

Wychodzimy przy skwerze, gdzie znajdują się rzeźby zwierząt, a następnie podchodzimy do węzła szlaków w Białym Jarze, gdzie znajduje się restauracja utrzymana w klimacie góralsko-myśliwskim. My jednak idziemy dalej – najpierw ul. Gimnazjalną, a następnie Olimpijską.

karpacz-skwer-szlak-dlugodystansowy

Restauracja u Ducha Gór

Widzimy restaurację U Ducha Gór i postanawiamy, że zrobimy sobie przerwę na obiad. Zgodnie stwierdzamy, że dopiero jak chwilę odpoczniemy, to podejmiemy decyzję co robimy dalej – czy idziemy dalej, czy wracamy do Jeleniej Góry, a może zostajemy w Karpaczu.

W restauracji jest pusto, więc nie mamy problemu ze znalezieniem wolnego stolika. Wybieramy ten, który stoi przy oknie blisko kaloryfera, żeby trochę się ogrzać. Siadamy wygodnie i przeglądamy menu. Jest tyle smakowitych dań, że musimy zastanowić się dłuższą chwilę. Wybór pada na zupę cebulową, a na deser zamawiamy szarlotkę na ciepło i kawę. Niebo w gębie. Zupa cebulowa z dodatkiem kminku i przypieczonymi grzankami smakuje wybornie. Jednak ma też jeden minus – Kamil polubił suchary beskidzkie, które do tej pory miałam na wyłączność.

szarlotka-z-lodami-restauracja-u ducha-gor

Za oknem leje jak z cebra. Nie widać nic poza strugami wody spadającymi z dachu. Spędzamy w tym miejscu ponad godzinę i czujemy, że nasze znużenie wędrówką i szlakiem mija. Gdy przestaje padać, jednogłośnie uznajemy, że idziemy dalej.

Nie wiemy, czy to ta zupa czy szarlotka z kawą, ale coś sprawiło, że kryzys minął. Nogi same nas niosą, przechodzimy obok skoczni Orlinek i po chwili meldujemy się przy kasach do Karkonoskiego Parku Narodowego.

skocznia-orlinek-karpacz-karkonosze-dolny-slask

Karkonoski Park Narodowy

Chociaż pogoda nie zachęca do wędrówek, to kasa biletowa jest otwarta. Kupujemy bilety wstępu i szeroką drogą idziemy w kierunku zamkniętego schroniska PTTK Nad Łomniczką. Nie przeszliśmy nawet kilometra, a znowu zaczyna padać. Przy schronisku deszcz się wzmaga, więc zakładamy pałatki przeciwdeszczowe.

gss-dzien-15-18-karkonoski-park-narodowy
karkonoski-park-narodowy-szlak-czerwony
schronisko-nad-lomniczka-karkonoski-park-narodowy-karkonosze-dolny-slask

Kocioł Łomniczki

Pora na nasz ulubiony odcinek czerwonego szlaku – podejście Kotłem Łomniczki (najgłębszego kotła polodowcowego w Karkonoszach) do schroniska Dom Śląski na Równi pod Śnieżką. Początkowo łagodnie podchodzimy kamienną ścieżką do wodospadu Łomniczki i przechodzimy przez mostek. Słychać tylko huk opadającej kaskadami wody. Przestaje padać, a chmury zaczynają się rozchodzić.

gss-dzien-15-21-kociol-lomniczki-karkonosze-karkonoski-park-narodowy-sudety-zachodnie-szlak-dlugodystansowy
gss-dzien-15-22-wodospad-lomniczki-kociol-lomniczki-karkonoski-park-narodowy-szlak-dlugodystansowy

Od tego miejsca szlak pnie się ostro do góry i podchodzimy zakosami. Możemy się poczuć jak w Tatrach, bo trasa przybiera wysokogórski charakter, a dzisiejsza aura dodaje temu miejscu majestatu i tajemniczości. Im wyżej jesteśmy, tym chmury bardziej się rozstępują i co jakiś czas możemy podziwiać królową Karkonoszy – Śnieżkę. Docieramy do symbolicznego cmentarza ofiar gór i po kilku minutach meldujemy się na Równi pod Śnieżką.

gss-dzien-15-23-symboliczny-cmentarz-ofiar-gor-kociol-lomniczki-karkonoski-park-narodowy-karkonosze
dociol-i-dolina-lomniczki-karkonoski-park-narodowy-karkonosze-dolny-slask
gss-dzien-15-24-kociol-lomniczki-widok-na sniezke-karkonoski-park-narodowy-karkonosze-dolny-slask

Równia pod Śnieżką

Do Domu Śląskiego wstępujemy tylko po pieczątki do książeczek GOTT. Podejmujemy decyzję, że nie idziemy na Śnieżkę, ponieważ byliśmy na niej w marcu, czyli dwa miesiące temu. Zastanawiamy się też gdzie dziś zanocować. Z Domem Śląskim mamy złe wspomnienia (biegunka i odwodnienie po otrzymaniu starego jedzenia oraz głośna impreza pracowników schroniska niedające nam wypocząć po wędrówce). Do wyboru mamy Strzechę, Samotnię oraz Odrodzenie. Poza tym jest dosyć wcześnie, do dyspozycji pozostało sporo dnia i możemy jeszcze przejść całkiem spory kawałek szlaku.

gss-dzien-15-26-dom-slaski-rownia-pod-sniezka-szlak-czerwony-karkonoski-park-narodowy-sudety-szlak-dlugodystansowy

Główny Grzbiet Karkonoszy

Kiedy wychodzimy wieje tak bardzo, że zakładamy na siebie wszystkie warstwy ubrań, jakie mamy. Znajdujemy się na Głównym Grzbiecie Karkonoszy i kierujemy się do Spalonej Strażnicy. Ponownie zaczyna padać, ale na szczęśnie nie jest to jakaś wielka ulewa i nie przeszkadza zbyt mocno w wędrówce. Po drodze mijamy tylko pojedynczych turystów. Przy węźle szlaków próbujemy dodzwonić się do Odrodzenia, ale niestety nikt nie odbiera telefonu. Mimo wszystko idziemy dalej. Jest jeszcze przed sezonem, więc liczymy na to, że mają wolne noclegi. Jeśli będzie inaczej, to zmienimy plany. Teraz chcemy wykorzystać to, że wciąż mamy chęć i siłę do wędrówki.

gss-dzien-15-27-glowny-grzbiet-karkonoszy-rozejscie-szlakow-szlak-dlugodystansowy
Kotły polodowcowe w Karkonoszach

Przed nami bardzo malowniczy odcinek wiodący nad kotłem Małego Stawu. Na tle majestatycznej Śnieżki można tu podziwiać Samotnię i Strzechę Akademicką – jeden z najpiękniejszych widoków w Karkonoszach.

Dalej wśród kosodrzewiny szlak doprowadza do kotła Wielkiego Stawu, który jest największym jeziorem polodowcowym w Karkonoszach, a jego teren jest objęty zakazem wstępu.

Słonecznik

Kamienna ścieżka przechodzi obok Słonecznika – formacji skalnej wznoszącej się na wysokość 12 m – zawsze nas zachwyca, a przypomina nam wielbłąda. Skałki można dostrzec z Karpacza Górnego, Przesieki czy Borowic.

Zatrzymujemy się na odpoczynek, a kiedy siadamy na jednej ze skałek dostrzegamy traszkę. Chyba jest wstydliwa, bo kiedy chcemy zrobić jej zdjęcia, odwraca się. Jednak opłaca się czekać, ponieważ przez chwilę pięknie nam pozuje. Ostatni raz dzwonimy do schroniska – udaje się. Szczęście nam dziś sprzyja – mają miejsca.

gss-dzien-15-29-slonecznik-glowny-grzbiet-karkonoszy-karkonosze-sudety-zachodnie
traszka-karkonoski-park-narodowy-karkonosze-dolny-slask
Przełęcz Karkonoska

Pełni dobrego humoru i energii ruszamy w kierunku Przełęczy Karkonoskiej. Nie przeszkadza nam nawet podniszczony szlak. Słońce oraz wiatr osuszają wilgotne ubrania. W dole widzimy skały Ptasiaka, na którym byliśmy 2 dni przed wyruszeniem na GSS.

gss-dzien-15-30-glowny-grzbiet-karkonoszy-szlak-czerwony

Za nami niebo zaczyna się robić sine. Gór Kaczawskich już praktycznie nie widać, więc przyspieszamy kroku. Mijamy Tępy Szczyt oraz Mały Szyszak i rozpoczynamy zejście do Przełęczy Karkonoskiej. Gdy do niej dochodzimy, przekraczamy 400 km na szlaku.

gss-dzien-15-31-przelecz-karkonoska-glowny-grzbiet-karkonoszy
schronisko-pttk-odrodzenie-szlak-czerwony-dlugodystansowy

Schronisko PTTK Odrodzenie

W schronisku meldujemy się o 19:15 i odbieramy klucze do pokoju. Zostawiamy w nim swoje rzeczy i od razu idziemy się umyć. Po powrocie z łazienki przez okno widzimy, że zaczęło padać. Z czasem deszcz przybiera na sile i przeradza się w grad. Za chwilę słyszymy grzmoty i widzimy błyski. 40 min po wejściu do schroniska, na zewnątrz rozpętało się „piekło”. Jak to dobrze, że zrezygnowaliśmy z wejścia na Śnieżkę, bo gdybyśmy tam poszli, to pewnie znaleźlibyśmy się w samym centrum potężnej nawałnicy. Jemy kolację i dopada nas zmęczenie. Po napisaniu kilku pierwszych zdań do relacji zasypiamy nad kartką.

schronisko-pttk-odrodzenie-widok-z-okna

Dzisiejszy dystans: ponad 28 km
Łączny dystans GSS: 401 km
Nastrój: do południa kryzys, a po pysznym jedzeniu wraca dobry humor, od kotła Łomniczki jest już super
Piosenka na dziś: Lady Pank, „Wspinaczka”
Nocleg: Schronisko PTTK Odrodzenie

Poniżej zamieszczamy mapę z 15 etapu, a na YouTubie relację filmową.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *