sniezka-obrazek-wyrozniajacy
|||

Śnieżka – zimowe wejście na królową Karkonoszy

Kiedy na dole już prawie wiosna, my postanowiliśmy udać się w góry, żeby poczuć prawdziwy zimowy klimat. Po opadach śniegu, które trwały prawie przez cały tydzień, mogliśmy mieć pewność, że na trasie nam go nie zabraknie 😀 Wybraliśmy się w Karkonosze, a celem stała się Śnieżka. Chociaż naszymi ulubionymi trasami na ten szczyt jest podejście Kotłem Łomniczki i szlak z Przełęczy Okraj przez Skalny Stół, to tym razem wybraliśmy niebieski szlak, odwiedzając po drodze najładniejsze i najbardziej klimatyczne (oczywiście naszym zdaniem) schronisko w Karkonoszach, czyli Samotnię.

Wędrówkę na Śnieżkę rozpoczynamy z prywatnego parkingu w Karpaczu przy ul. Przewodników Górskich. Cena za postój to 10 zł – 2 h i 20 zł – cały dzień. Już na samym początku zakładamy raczki, ponieważ droga jest oblodzona, a to nie sprzyja marszowi. Początkowo idziemy żółto-zielonym szlakiem, którym po ok 10 min. docieramy pod Kościół Wang. Kościół mieliśmy okazję już zwiedzać, dlatego też nie zatrzymujemy się przy nim na długo. Musimy jeszcze kupić bilety wstępu do Karkonoskiego Parku Narodowego. Przed budką czeka kilka osób, więc grzecznie ustawiamy się w kolejce i po kilku minutach ruszamy niebieskim szlakiem. Zdajemy sobie sprawę, że ostatnio szliśmy tędy jakieś 8 lat temu, kiedy wchodziliśmy na Śnieżkę przy okazji zdobywania szczytów do Korony Gór Polski. Niesamowite jak ten czas szybko leci 😀

kociol-malego-stawu
Zimowe Karkonosze w drodze na Śnieżkę

Klimatyczna Samotnia

Idziemy sobie spokojnie pod górę, mijając innych wędrowców. Nie ma tutaj większych utrudnień – droga jest odśnieżona i nasze tempo, jak na zimowe warunki, jest całkiem przyzwoite. Po ok 20 min. spotykamy Marka, którego celem również okazuje się Śnieżka. Wdajemy się w pogawędkę. Swoją drogą niesamowity człowiek i prawdziwy wędrowiec, który kocha góry. Rozmawiamy sobie o życiu, górach i forach internetowych. Idziemy wspólnie, aż do Samotni, po drodze mijając Polanę w Karkonoszach. Z tego miejsca odchodzą dwa szlaki: żółty prowadzący na Słonecznik przez Pielgrzymy i zielony na Kocioł Wielkiego Stawu. Docieramy w okolice Domku Myśliwskiego. Z uwagi na zagrożenie lawinowe, na odcinku Domek Myśliwski – Schronisko Samotnia, szlak niebieski jest zamknięty. Nie pozostaje nam nic innego jak wędrować jego zimową wersją.

Docieramy pod Schronisko Samotnia po ok 2 godzinach wędrówki. Oczywiście nie możemy pominąć wizyty w schronisku, więc wchodzimy do środka. Mimo wczesnej pory, panuje tu już całkiem spory ruch. Znajdujemy wolny stolik i robimy sobie krótką przerwę. Posilamy się przed dalszą wędrówką, jednocześnie podziwiając za oknem Kocioł Małego Stawu.

kociol-maleg-stawu-przy-samotni
Kocioł Małego Stawu przy Schronisku PTTK Samotnia
sniezka-z-widokiem-na-kociol-malego-stawu
Podziwiamy Kocioł Małgo Stawu
zamiec-przy-samotni
Mała zawierucha
samotnia-widok-z-okna
Odpoczynek w Samotni

Równia pod Śnieżką i Dom Śląski

Pora ruszać dalej. Ubieramy się, wychodzimy ze schroniska i idziemy dalej w kierunku Strzechy Akademickiej, do której dochodzimy po ok. 15 minutach. Po drodze mijamy jeszcze Marka, który robi nam kilka fotek 😀 Spotkamy się ponownie dopiero po naszym zejściu ze Śnieżki.  Do schroniska nie zaglądamy i wędrujemy dalej.

schronisko-pttk-samotnia
Klimatyczna Samotnia
samotnia-w-drodze-na-sniezke
Idziemy dalej...
przy-samotni-w-drodze-na-sniezke
Co za radość 😀

Od Strzechy Akademickiej czeka nas podejście na Równię pod Śnieżką. Z każdym krokiem warunki stają się coraz cięższe. Silny wiatr, wiejący prosto w twarz i widoczność poniżej 50 metrów powoduje, że tempo naszej wędrówki spada. Jak dobrze, że są drewniane słupki, które wyznaczają szlak. Bez tego orientacja w terenie, gdzie wszystko jest białe, byłaby zerowa.

schronisko-pttk-strzecha-akademicka
Schronisko PTTK Strzecha Akademicka

Docieramy do Równi pod Śnieżką i w tym miejscu łączymy się z czerwonym szlakiem, a to oznacza, że znaleźliśmy się na Głównym Szlakiem Sudeckim. Idziemy teraz grzbietem Karkonoszy w kierunku Domu Śląskiego pod Śnieżką. Warunki się nie zmieniają i nie jest dane nam podziwianie widoków. Dookoła tylko biel i jeszcze więcej bieli.

rownia-pod-sniezka
Równia pod Śnieżką

Wiatr jest tak silny, że nie słyszymy tego, co do siebie mówimy. Skupiamy się więc na drodze i nie wiadomo kiedy docieramy pod Śląski Dom. Nawet do niego nie wchodzimy. Niestety nie mamy z tym miejscem dobrych wspomnień. Podczas naszej nieudanej próby przejścia Głównym Szlakiem Sudeckim nocowaliśmy w tym miejscu. Zamówiliśmy sobie coś do jedzenia, a po dwóch godzinach zaczął się maraton do toalety. Gdyby nie stoperan, to chyba byśmy sobie nie poradzili 😀 Dlatego też unikamy tego miejsca 😀

w-drodze-na-sniezke-zimowe-wejscie
W drodze na Śnieżkę

Ostatnie podejście na Śnieżkę

Od Domu Śląskiego czeka nas już ostatnia „prosta” na szczyt Śnieżki. Ale zanim będziemy mogli cieszyć się z jej zdobycia, musimy jeszcze pokonać kilka zakosów. Dodatkowo szlak jest śliski i oblodzony. Ponad to wiatr staje się coraz silniejszy, a miejscami podmuchy sprawiają, że trzeba porządnie się zapierać, aby nie stracić równowagi. Podchodzimy dosyć szybko i  w związku z tym zaczynamy odczuwać trudy wędrówki, a Śnieżka jest już coraz bliżej. Zwalniamy trochę i już na spokojnie osiągamy szczyt królowej Karkonoszy. Jest, udało się – Śnieżka zdobyta! Weszliśmy o idealnej porze, ponieważ na szczycie są pustki. Z góry widoki są zerowe, a słynne spodki przykrywają chmury.

sniezka-ostatnie-metry-przed-szczytem
Śnieżka - ostatnie metry przed szczytem
sniezka-zimowe-wejscie-zdobyta
Śnieżka zdobyta
sniezka-zimowe-wejscie-szczyt-osiagniety
Śnieżka 1602 m n.p.m.
sniezka-zimowe-wejscie-kaplica-sw-wawrzynca
Kaplica Św. Wawrzyńca na Śnieżce

Schodzimy ze Śnieżki

Po tym, jak robimy kilka zdjęć, nakręcamy filmiki i stwierdzamy, że pora schodzić, bo zaczynamy wytracać ciepło. Ruszamy w dół i mijamy coraz więcej osób chcących stanąć na szczycie Śnieżki. Po kilkunastu minutach meldujemy się przy Domu Śląskim i ruszamy w drogę powrotną tą samą trasą. Ponownie spotykamy Marka, którego jeszcze czeka podejście na Śnieżkę. Zatrzymujemy się na krótką rozmowę, wspólną fotkę i życząc sobie powodzenia, każdy rusza w swoją stronę. Mijamy Strzechę Akademicką i ponownie zaglądamy do Samotni. Ruch jest bardzo duży i nie ma nawet miejsca żeby usiąść. Jednak się nie poddajemy i po kilku minutach krzątania się wewnątrz znajdujemy wolny stolik i odpoczywamy. Jest tak przyjemnie, że spędzamy tutaj ok 40 minut, ale w sumie nie mamy gdzie się spieszyć. Spod schroniska idziemy ok 1,5 h do parkingu, gdzie zostawiliśmy samochód. Na tym kończymy naszą zimową wędrówkę na Śnieżkę.

po-zejsciu-ze-sniezki
Po zejściu ze Śnieżki
sniezka-zimowy-klimat-w-karkonoszach
Zimowy klimat w Karkonoszach
okno-pogodowe-po-zejsciu-ze-sniezki
Okno pogodowe na Równi pod Śnieżką

Krótkie podsumowanie...

Podsumowując, to był niesamowicie udany dzień na górskim szlaku. Mieliśmy okazję wędrować w prawdziwych zimowych warunkach, przy silnym wietrze i małej widoczności, poznaliśmy wspaniałego miłośnika gór, odwiedziliśmy nasze ulubione schronisko i zdobyliśmy najwyższy szczyt Karkonoszy, czyli Śnieżkę. To była także świetna okazja do przetestowania nowo kupionych butów 😀 Teraz z niecierpliwością czekamy na wiosnę, bo nie ukrywamy, że zaczyna nam brakować słońca i cieplejszego powietrza 😀

Jak zawsze poniżej zamieszczamy mapkę z naszej trasy, a na Youtube filmik

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *